2012/2013

26.08.2012 - Chrystus na wskroś ludzki

XXI Niedziela Zwykła

Ewangelia na dzisiaj (J 2,1-11):

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Minutka ze Słowem:

Chrystus na wskroś ludzki

Chrystus jest ludzki na wskroś... Przyjmuje zaproszenie na wesele, raduje się z tymi, którzy się radują, je, pije, przebywa wśród swojej rodziny, uczniów i znajomych. Jest empatyczny, rozumiejący i ratujący w kłopotach, wydawałoby się tak przyziemnych.

Proszę Cię Jezu, abym potrafiła być tak otwarta, zwyczajna a jednocześnie widząca drugiego człowieka i jego potrzeby. Proszę Cię abym potrafiła zachować w sobie to, co dobre do samego końca.

podpowiada Agnieszka Węsiora

25.08.2012 - królować to służyć!

Sobota  XX tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (Mt 23,1-12):

Jezus przemówił do tłumów i do swoich uczniów tymi słowami: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynku i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.

Minutka ze Słowem:

królować to służyć!

Przygotowując środową Minutkę dowiedziałam się, że królowanie Maryi polega na służbie. Również i dzisiaj Pan pokazuje, że wartością chrześcijaństwa jest służba. Komu mam służyć? Najpierw moim najbliższym potem tym, z którymi pracuję, modlę się, odpoczywam. Tym, którzy są najmniejsi. Chcę królować? Jestem zaproszona do służby! Królować znaczy służyć!

Panie Jezu Ty w doskonały sposób pokazujesz nam, na czym polega prawdziwa służba. Proszę naucz mnie służyć.  Naucz mnie kochać. Nie pozwól mi zapomnieć o tym, że dobro drugiej osoby jest ważniejsze od moich ambicji. Bądź uwielbiony Panie nasz i Zbawicielu. Tobie Chwała na wieki!

podpowiada Justyna Niemczyk

22.08.2012 - w blasku słońca!

Środa XX tygodnia zwykłego, NMP Królowej

Ewangelia na dzisiaj (Łk 1,26-38):

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.

Minutka ze Słowem:

w blasku słońca!

Zawitajże Królowo w słońca blasku

Wieniec ponad Twoją głową z gwiazd dwunastu.

Zawitajże Królowo w blasku słońca,

Zostań z nami, zostań z nami, aż do końca

 

Co roku podczas wakacji pielgrzymuję do Maryi na Jasną Górę. W tym roku również zebrałam swoje intencje oraz intencje moich bliskich i ruszyłam. Kiedy doszliśmy w sobotę po całym tygodniu wędrowania na szczyt Jasnej Góry witając się z naszą Matką klęknęliśmy i po chwili ciszy zaśpiewaliśmy pieśń: Zawitajże Królowo w słońca blasku, Wieniec ponad Twoją głową z gwiazd dwunastu…. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam pomnik Maryi ze złotym wieńcem z dwunastu gwiazd ponad Jej głową.  Bardzo się wzruszyłam. Dziękowałam, że mogłam pielgrzymować, że pomimo wielkiego trudu doszłam. Pielgrzymuję do Maryi, bo wierzę w Jej wstawiennictwo. Usłyszałam kiedyś, że bierze nas, swoje dzieci, w ramiona i zanosi do Jezusa. Ufam, że tak jest.

Maryjo, Matko jesteś Naszą Królową. Bądź pozdrowiona i błogosławiona. Tobie chcemy zawierzać nasze domy, rodziny, dzieci, wspólnoty, bliskich i znajomych, pracę i odpoczynek. Prowadź nas do Twojego Syna. Bądź nam obroną. Niech Twoje królowanie będzie nam wzorem jak wypełniać wolę Boga w naszym życiu.

Niepokalana Matko Wielkiego Zawierzenia oddajemy się Tobie bez zastrzeżeń.

podpowiada Justyna Niemczyk

24.08.2012 - resztę zrobi On!

Piątek XX tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (J 1, 45-51):

Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu”. Rzekł do niego Natanael: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?” Odpowiedział mu Filip: „Chodź i zobacz”. Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?” Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”. Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!” Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”. Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.

Minutka ze Słowem:

resztę zrobi On!

Każdy z nas ma obowiązek głosić  Ewangelię. Długo nie rozumiałam jak mam to robić, bo  przecież nie skończyłam teologii, nie jestem taka wygadana, przecież nikt mnie nie zechce słuchać. Dzisiaj już wiem. Mam dzielić się, tak jak Filip, z innymi swoim doświadczeniem spotkania Boga żywego w swoim życiu. Mam mówić innym, Kim jest dla mnie Jezus i jak bardzo mnie kocha. Mam wskazywać na Jezusa i zapraszać do tego, by inni doświadczyli Bożej Miłości. Resztę zrobi już sam Bóg. Ja mam być tylko Jego malutkim narzędziem.

Panie Jezu dziękuję Ci, że na mojej drodze postawiłeś osoby, które pokazały mi Ciebie i opowiedziały, kim dla nich jesteś. Dziękuję Ci, że o mnie nigdy nie zapomniałeś.  Proszę uczyń za mnie swoje narzędzie, rozpalaj zapał ewangelizacyjny. Każdego dnia ucz jak dzielić się Twoją Miłością z innymi. Daj Twoje spojrzenie. Dziękuję za wszystkich, którym mogę pokazywać Ciebie. Dziękuję, że mnie potrzebujesz.

podpowiada Justyna Niemczyk

21.08.2012 - z miłości do Boga

Wtorek XX tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (Mt 19,23-30):

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”. Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: „Któż więc może się zbawić?” Jezus spojrzał na nich i rzekł: „U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe”. Wtedy Piotr rzekł do Niego: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzyście poszli za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.”

Minutka ze Słowem:

z miłości do Boga

Zastanawiam się, dlaczego bogaty ma trudność z wejściem do królestwa niebieskiego. Czy bogactwo jest przeszkodą? Chyba samą w sobie nie; raczej przeszkodą jest to, co zrobi z tym bogactwem.  Dla każdego bogactwem jest coś innego. Dla jednych pieniądze, dla innych praca, rodzina, relacje, hobby, przyzwyczajenia. Pan Bóg mówi, że mamy być wolni od tego wszystkiego z miłości do Niego. Mówi, że to miłość ma kierować naszym życiem, a nie to, co posiadamy. Wtedy będziemy wolni i otrzymamy dużo więcej niż to, co oddajemy. Mamy być bogaci w miłość Boga.

Panie mój! Dziękuję, że wciąż upominasz się o moje życie, że dajesz słowo, które jest żywe i skuteczne. Dziękuję, że dajesz mi tak dużo. Chcę to wszystko Tobie ofiarować, aby przyjąć jeszcze więcej. Panie zanurzaj mnie w swojej miłości, aby ona kierowała moim życiem. Oczyszczaj moje serce z wszelkich nieuporządkowanych przywiązań.  Daj swoją miłość, aby ona stanowiła moje bogactwo.

podpowiada Justyna Niemczyk

23.08.2012 - dziś zaprasza sam Bóg!

Czwartek XX tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (Mt 22,1-14):

 „Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: « Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: «Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę». Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: «Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie». Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: «Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?» Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: «Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów». Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”.

Minutka ze Słowem:

zaprasza sam Bóg

Zwykle, kiedy jestem zaproszona do kogoś na uroczyste spotkanie, specjalnie się do niego przygotowuję. Wybieram ubranie, robię fryzurę, ogólnie dbam o swój wygląd. Staram się też idąc do kogoś być w dobrym nastroju, żeby nie zepsuć innym uroczystości. Robię to wszystko z szacunku i wdzięczności dla tych, którzy mnie zaprosili, ale także dla siebie, bo przecież chcę dobrze przeżyć to spotkanie.

Dzisiaj na ucztę zaprasza mnie sam Bóg. Czy jestem gotowa odpowiedzieć na zaproszenie? Czy jestem gotowa, aby je przyjąć? Czy rozpoczęłam już przygotowania? Czy moje serce i ciało są czyste? Co jeszcze muszę przygotować, o co zadbać, aby być jej uczestnikiem?

Dobry Boże, Ty sam zapraszasz mnie ucztę i chcesz abym nie zmarnowała Twojego zaproszenia. Chcesz mnie mieć u Siebie. Dać pełnię życia. Dziękuję Ci za to. Dziękuję, że razem ze mną zapraszasz też innych. Proszę o Twoją łaskę, abym każdego dnia na nowo dbała o czystość swojego serca, tak abym była godna Twojej uczty.

podpowiada Justyna Niemczyk

20.08.2012 - wszystko u Boga

Poniedziałek XX tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (Mt 19,16-22):

Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i zapytał: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?” Odpowiedział mu: „Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania”. Zapytał Go: „Które?” Jezus odpowiedział: „Oto te: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego”. Odrzekł Mu młodzieniec: „Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?” Jezus mu odpowiedział: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”. Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Minutka ze Słowem:

wszystko u Boga

Młodzieniec z dzisiejszej Ewangelii odchodzi zasmucony. Pragnie być dobry, chce osiągnąć życie wieczne, a jednak nie potrafi oddać tego, co posiada.  

Dlaczego również ja czasami odchodzę od Pana smutna? Czego lub kogo nie potrafię, a może nie chcę oddać Bogu, zawierzyć Mu i zaufać? Co jeszcze ciągle zachowuję dla siebie? Którą sferę mojego życia?  Które relacje?

Panie Boże tak dużo jeszcze ciągle zatrzymuję dla siebie. Nie pozwalam, aby Twoja miłość przemieniła całkowicie moje życie. Nie pozwalam abyś uczynił mnie wolną. Proszę o Twoje miłosierdzie i łaskę, bo wiesz Panie, że sama nie potrafię. Oddaję Ci całe moje życie, wszystko, co stanowi jego treść. Oddaję również to wszystko, czego nie chcę Ci oddać. Proszę przemieniaj mnie. Daj Swoją miłość. Żyj we mnie. Proszę niech w moim życiu będzie tak, jak Ty chcesz, kiedy chcesz i jak długo chcesz.

podpowiada Justyna Niemczyk