XXI Niedziela Zwykła
Ewangelia na dzisiaj (J 2,1-11):
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Minutka ze Słowem:
Chrystus na wskroś ludzki
Chrystus jest ludzki na wskroś... Przyjmuje zaproszenie na wesele, raduje się z tymi, którzy się radują, je, pije, przebywa wśród swojej rodziny, uczniów i znajomych. Jest empatyczny, rozumiejący i ratujący w kłopotach, wydawałoby się tak przyziemnych.
Proszę Cię Jezu, abym potrafiła być tak otwarta, zwyczajna a jednocześnie widząca drugiego człowieka i jego potrzeby. Proszę Cię abym potrafiła zachować w sobie to, co dobre do samego końca.
podpowiada Agnieszka Węsiora