29.11.2014 - żyć przytomnie

Sobota XXXIV tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (Łk 21, 34-36):

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma przyjść, i stanąć przed Synem Człowieczym”.

Minutka ze Słowem:

żyć przytomnie

Po całej serii zapowiedzi tego, co przyjdzie, po całej serii znaków, które będą temu towarzyszyć, Pan Jezus przestrzega nas przed pewnymi zachowaniami. Uwrażliwia na zbytnie skupienie się na swojej fizyczności. W życiu codziennym łatwo jest zapomnieć o tym, co ważne i łatwo jest stać się egoistą. Kiedy w życiu nie ma zbyt dużo miejsca na Pana Boga, kiedy człowiek nie żyje coraz większą chęcią zjednoczenia z Bogiem, bogiem stają się dla niego rzeczy doczesne. Kiedy człowiek wyjeżdża do Holandii, Warszawy, Stanów Zjednoczonych zaczyna zarabiać, potocznie mówiąc „życie staje przed nim otworem”, łatwo jest popaść w obżarstwo, pijaństwo czy zbytnie przywiązanie do spraw doczesnych. Im więcej w sercu doczesności, tym mniej w nim miejsca na Boga.

Jako chrześcijanie cały czas czekamy na ponowne przyjście Pana. Mimo tego, co przekazali nam rodzice, katecheci czy księża, łatwo jest zapomnieć, że Pan może przyjść w każdej chwili, bo przecież nie jest nam dane znać dzień i godzinę. Łatwo się zagubić, dlatego Pan Jezus przypomina nam, że mamy czuwać i modlić się. Gdy człowiek żyje „przytomnie” nic go nie zaskoczy, a gdy się modli, nigdy nie oddała się od Boga.

Panie Jezu, pomóż mi być zawsze przytomną i czujną i nigdy nie ustawać na modlitwie!

podpowiada Zosia Sokołowska

primi sui motori con e-max