#JednoSłowo 2018

Ramiona

b_250_250_16777215_00_images_Plakaty_2018_JednoSlowo_Maj_11_05_18.jpgPiątek 6 tygodnia wielkanocnego

To chyba najbardziej wymowny i poruszający w swej prostocie obraz. Małe dziecko, które łka i płacze. Postronny obserwator może nawet nie wiedzieć właściwie dlaczego. Ale mama (choć tata również) rozpoznają ten szczególny rodzaj płaczu, w którym zawarte jest albo smutek, albo żal, albo strach czy lęk, albo po prostu pragnienie lub głód, czy zwykła mokra pielucha.

I właściwie płacz ustaje wtedy, gdy mama czy tato biorą dziecko w ramiona. Bo tutaj już nie ma się czego bać. Tutaj jest wszystko to, co potrzebne. I smutek przemienia się w radość. Czasami potrzebna jest na to chwila, a czasami wręcz z minuty na minutę. Bo jestem w kochających ramionach.

Dzieje Apostolskie, zresztą jak całe Pismo Święte, nie koloryzuje swoich bohaterów. Nie ma tutaj superherosów. Są zaś zwykli ludzie, którzy z Bożą pomocą dokonują rzeczy niezwykłych. Przykładów można podać wiele.

Od kilku dni czytamy o licznych niepowodzeniach i przeciwnościach w pracy św. Pawła. Nie są one pokolorowane czy pominięte. Są tam wszystkie. Ile to musiało rodzić takich zwykłych lęków i wątpliwości w sercu Pawła? Wystarczy poczytać jego listy, w których odsłania rąbek tajemnicy swojego serca. Pewnie popłynęła niejedna łza. A jednak podziwiamy jego niesamowity upór i konsekwencję w głoszeniu Słowa.  

Te niezwykłe dzieła nie biorą się z siebie, ale są owocem świadomości, że w ramionach Ojca jestem bezpieczny, że On zamienia mój smutek w radość.

primi sui motori con e-max