Wielki Post 2017

Przycinka

b_250_250_16777215_00_images_Plakaty_2017_JednoSlowo_Marzec_30_03_17.jpgCzwartek IV tygodnia Wielkiego Postu

Raczej nikt nie lubi słuchać słów napomnienia. Wytrącają nas one z równowagi, budzą naturalny odruch obronny, wykazują nasze błędy i słabości, a tymi raczej nie lubimy się chwalić. Zwykle też ci, którzy nas upominają, również „mają coś za uszami” – są przecież takimi samymi grzesznikami jak my, albo i w naszych oczach gorszymi. Dlaczego więc miałbym słuchać ich upomnienia. „Kim on jest, że tak się do mnie zwraca? Co on sobie myśli? Za kogo się uważa?” Trudno czasem pośród gąszczu emocji i słów dostrzec istotę sprawy. 
Właśnie dlatego trudno może być nam słuchać dzisiejszej Liturgii Słowa, w której Jezus bardzo ostro upomina swoich rozmówców: „Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza, nie macie także słowa Jego trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne (…) A przecież nie chcecie przyjść do mnie, aby mieć życie”. A dalej jest jeszcze mocniej „Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi  od samego Boga?” 
Choć to fragment mowy obronnej Jezusa, to z każdym zdaniem napięcie zamiast maleć – gwałtownie wzrasta. Każde słowo Jezusa jest ostre i precyzyjnie wymierzone, dotyka słuchaczy i przenika ich serca aż do szpiku kości, odsłania wszystko, ogałaca z pozorów pobożności.
Wiosną dobry sadownik idzie do sadu i przycina gałązki drzew i krzewów. Ktoś kto patrzy na jego działanie z boku, ma wrażenie, że w sadzie dokonuje się swoista rzeź. Niektóre drzewa po takiej operacji są tak ogołocone, że wydaje się, że nic z nich nie będzie, że się już z tego nie podniosą. Ale mądry sadownik wie kiedy i w jaki sposób przyciąć drzewo. Nie po to, żeby je zniszczyć, ale po to, żeby przyniosło lepsze owoce, żeby je odpowiednio uformować (młode drzewa), albo wpuścić więcej światła w jego konary (drzewa starsze). 
Słowa Jezusa, trudne do przyjęcia przez jego słuchaczy, ale także trudne do przyjęcia dla każdego, kto odniesie je do siebie, nie są po to, żeby nas zniszczyć, ale po to, byśmy lepiej owocowali, by nas uformować, by wpuścić więcej światła do naszego życia. Takie jest Słowo Boże. Zawsze jest słowem miłości do człowieka.
primi sui motori con e-max