15.01.2013 - jesteśmy bezpieczni!

Wtorek I tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj (Mk 1, 12 – 28):

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Minutka na dzisiaj:

Jesteśmy bezpieczni!

Oglądam telewizję, czytam prasę, obserwuję życie społeczne i widzę jak w wielu sferach panuje zupełne zepsucie i jak zło zatacza coraz większe kręgi. Czasami zastanawiam się nad przyszłością swoją i naszych dzieci. Czy damy radę w takim świecie żyć wartościami chrześcijańskimi?

Święty Franciszek Salezy w Filotei napisał: „… jak konchy perłowe żyjące w morzu nie przyjmują w siebie ani jednej kropli wody morskiej i jak bywają pośród morza źródła słodkiej wody, i jak są ptaki, które przelatują przez płomienie nie szkodząc swoim skrzydłom, tak dusza mężna i wierna może być pośród świata nie biorąc w siebie jego wilgotności, może wśród jego gorzkich wód trafić na źródła wody żywej, może unosić się ponad płomieniami pożądliwości ziemskich nie opalając skrzydeł świętej żądzy życia pobożnego”.

Tak - wiele razy doświadczyłam słodkich wód życia we wspólnocie Kościoła pośród słonych wód oceanu. Szatan nie ma nad nami władzy, jeśli oddajemy siebie Temu, który jest Miłością. Jezus jest tym który pokonał  śmierć i któremu szatan ostatecznie jest posłuszny. A zatem - radujmy się - nasz Pan jest królem chwały!

Jezu dziękuję Ci za to, że w drodze do nieba mogę kroczyć w najlepszym, doborowym towarzystwie wspólnoty Kościoła powszechnego. Dziękuję Ci za codzienny, mozolny trud stawania się lepszymi tych, którzy chcą się nazywać chrześcijanami.

podpowiada Ola Maszestow

primi sui motori con e-max