#JednoSłowo 2017

Koniec

b_250_250_16777215_00_images_Plakaty_2017_JednoSlowo_Listopad_25_11_17.jpg

Sobota 34 tygodnia zwykłego

„Tragikomiczna” to chyba najlepsze określenie historii upadku, ale też władania Antiocha Epifanesa. Tyle zachodu i sił włożonych w budowanie swojego imperium, autorytetu władcy i nagle wszystko się kończy i rozpada jak domek z kart. Każda wiadomość o klęsce, powoduje głęboką rozpacz króla: bo nie stało się tak, jak sobie życzył. Jak bardzo musiały być rozdmuchane te wszystkie pragnienia i ambicje, że wystarczyły drobne niepowodzenia, by doprowadzić Antiocha do stanu, który dziś nazwalibyśmy depresją.

Czego nas to może nauczyć?

Chyba przede wszystkim tego, że tam gdzie człowiek buduje cokolwiek bez Boga, na samym sobie i swoim ego, zawsze kończy się to upadkiem. A im więcej uda się zbudować, tym głośniejszy jest później huk upadku. Skąd więc taka postawa życiowa? Skąd bierze się ta pogoń za nieosiągalnym?

Liturgia Słowa sugeruje dziś, że źródłem tej postawy może być życiowa perspektywa skrócona do życia ziemskiego, które kończy się wraz ze śmiercią ciała. W tak skróconej perspektywie pozostają mi dwie postawy życiowe, które mogę zająć:

Albo myślę o sobie, że jestem wszechmocny i nic nie jest w stanie mi zagrozić, będę żył wiecznie i nawet śmierć mnie nie pokona (przykład Antiocha).

Albo też myśląc, że życie ziemskie kończy się śmiercią, wykorzystuję je więc do tego, by przeżyć każdą chwilę jak najwygodniej i jak najprzyjemniej dla mnie. Filozofia nazywa taką postawę hedonistyczną. Wszystko mi się należy, wszystko chcę posiąść dla siebie. Muszę użyć życia – bo kiedyś się ono skończy. Kiedy się to jednak nie udaje, kiedy okazuje się, że nie jestem ani wszechmocny, ani nie mogę mieć wszystkiego – wtedy popadam w rozpacz i smutek.

Może więc to dzisiejsze Słowo podpowiada nam duchowe wyjaśnienie galopującego konsumpcjonizmu i egoizmu? Ale także pokazuje ich skutki jakimi mogą być rosnące wskaźniki depresji, zaburzeń psychicznych i samobójstw. Duchową przyczyną jest owa skrócona perspektywa – wyłącznie do rzeczywistości ziemskiej.

Jezus przypomina nam, że jest coś więcej. Jest zmartwychwstanie i życie wieczne, które otwiera moje serce na całkiem inną perspektywę. Nie muszę już tutaj mieć wszystkiego i za wszelką cenę. Nie muszę też się smucić, gdy czegoś mi brakuje. Wszystko bowiem dopiero na mnie czeka, jest przygotowane przez Boga i w Bogu.

Wierzę, że moje życie zmienia się, ale się nie kończy. A twoje życie? Jaki ma koniec?

 

primi sui motori con e-max