Przygotuj się na śmierć

 

„Od nagłej i niespodziewanej śmierci – wybaw nas Panie!” Niejednokrotnie to wołanie rozbrzmiewa w murach naszych świątyń, tak jakbyśmy do śmierci nie mogli się wciąż przygotowywać. Przecież wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że umrzemy – nic w tym dziwnego. Taka natura człowieka. Śmiertelna.

Mówimy: „umarł tak młodo”, „nagła śmierć” „śmierć go zaskoczyła”. Zaskoczyła!? Nie wiedział, że umrze? Wydawało mu się, że będzie żył wiecznie? Nagle!? A ile powinna trwać śmierci? Za młody…!? Przecież nie został określony limit lat dla naszego gatunku! „Nie zdążył się przygotować…”

W znanym filmie „To właśnie miłość”, kiedy Daniel przemawia na pogrzebie swojej żony wypowiada takie słowa: „Joan i ja mieliśmy dużo czasu by przygotować sie na tą chwilę. Niektóre z jej próśb np. żebym przyprowadził na jej pogrzeb Klaudie Shiffer wiedziała, że zignoruje. Ale o innych wyrażała się bardzo jasno. Kiedy pierwszy raz powiedziała co się ma stać powiedziałem: "po moim trupie". A ona na to: "Nie Daniel, po moim". I po raz kolejny, moja kochana dziewczynka miała rację.”

„Mieliśmy dużo czasu, aby przygotować się” na śmierć… Możemy tylko się domyślać, że odbyli setki rozmów na temat przyszłego wychowania dziecka przez samotnego ojczyma, na temat ich wielkiej miłości, która wszystko przetrzyma, może obiecali sobie, że spotkają się w niebie i wspólnie spędzą wieczność… Co jeszcze należy do wielkich przygotowań przed śmiercią?

Gdy szykujemy się do ślubu – wybieramy salę weselną, przecież nie będziemy wybierać lokalu na stypę. Absurdalne było by też planowanie uroczystości pogrzebowej, czy zakup trumny. Tutaj już chodzi o coś więcej. W końcu trzeba zatroszczyć się o rzeczy niematerialne. Czy potrafimy to zrobić? Czy zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili gdyby zostały wam ostatni dzień życia? Tylko 24 godziny… 1440 minut na zakończenie wszystkiego. Trochę ponad 85 tysięcy sekund na pożegnanie. Ostatnia doba. Wyobraźmy sobie, że właśnie się rozpoczęła. Wyciągasz komórkę i piszesz smsa do przyjaciela: „Stary, jutro już nie będę żył. Przyjdź się ze mną pożegnać. Jestem na Wydziale w sali 21.” A ty? Co byś zrobiła? Pobiegła byś na pociąg, pojechała do domu, uściskała mamę, podziękowała? Dziękowaliście już kiedyś mamie, za to, że wstawała w nocy kiedy wyrastały ci pierwsze ząbki, że zaprowadziła was do szkoły, opatrywała kolana gdy spadliście z drzewa? Kto z nas rozpaczliwie nie próbowałby naprawić relacje, które zniszczyliśmy swoim egoizmem; powiedzieć „przepraszam” osobom, które zraniliśmy; powiedzieć „kocham”, tym którym zapomnieliśmy się do tego przyznać… Uklęknąć przy kratkach konfesjonału, wyznać wszystkie grzechy, szczerze żałować. Może jeden dzień nie wystarczyłby na to wszystko… W ciągu 24 godzin nie zdążę wszystkim podziękować. 1400 minut to za mało na naprawienie wszystkiego co zniszczyłam. 85 tysięcy sekund nie wystarczy na żałowanie za moje winy… Ostatnia doba jest za krótka, aby przygotować się na śmierć.

Może mam jeszcze trochę czasu, a może mniej niż 24 godziny… ale czy potrafię to wykorzystać? „Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, (…) czas szukania i czas tracenia, (…) czas milczenia i czas mówienia, czas wojny i czas pokoju.”

Na każdy czas trzeba się przygotować. Na wiosnę przygotowujemy pole pod uprawy, na lato pługi do pracy, na jesień wyciągamy kalosze, a na zimę robimy zapasy. Gromadzimy materiały do referatów, uczymy się przed egzaminem, do pracy prasujemy odpowiednie ubranie, na wesele odkładamy pieniądze, na wakacje pakujmy walizkę. Ciągle się do czegoś przygotowujemy. Jednak tak często zapominamy przygotować się do jednej, pewnej rzeczy. Wszystkie inne plany mogą ulec zmianie – jedynie śmierć jest pewna.Czy jesteś na nią przygotowany? Jeśli zastanowisz się, co może czekać po śmierci – nie będzie cię przerażałam myśl o niej.Jeśli się przygotujesz do śmierci – nie będziesz się tak bał.Jeśli przed śmiercią będziesz załatwiał wszystkie sprawy na bieżąco – nie będzie cię ona napawać strachem, że nie zdążysz…

Przygotuj się na śmierć! Wypowiedz dobre słowa, których się obawiałeś. Podziękuj za to, co ci dano. Przeproś, ulecz rany, które zadałeś. Podejmij ten wysiłek, a w zamian otrzymasz pokój, strach odejdzie, a ostatnie 24 godziny nie będę gonitwą za utraconym niebem. Masz jeszcze szansę.

 

Pomyśl: „jeśli dziś nie jesteś przygotowany na śmierć, czy będziesz przygotowany jutro?”

 

Estera Baksik

primi sui motori con e-max