2016

10.09.2016 - czy buduję na SKALĘ?

Sobota XXIII tygodnia zwykłego

Ewangelia na dzisiaj  (Łk 6, 43-49):

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».

Minutka ze Słowem:

Czy buduję na skale?

W czasie niedawno odbywających się ŚDM w Polsce, kiedy pod murami Jasnej Góry czekaliśmy na przyjazd Ojca świętego, byliśmy świadkami rozmowy dwóch kobiet, które przez wiele lat mieszkały wraz ze swoimi rodzinami poza granicami Polski. Dzieliły się trudnymi doświadczeniami związanymi z pragnieniem prowadzenia chrześcijańskiego życia i katolickiego wychowania swoich dzieci w Stanach Zjednoczonych i Szwecji. Uderzyły nas słowa jednej z nich, która powiedziała, że całe lata musiała ukrywać swoje przywiązanie do religii katolickiej w obawie przed różnymi konsekwencjami, a nawet odebraniem dzieci.

Mniej więcej w tym samym czasie jeden z biskupów francuskich udzielił polskim mediom wywiadu i powiedział, że młodzież francuska jest pod wrażeniem wolności jak panuje w Polsce, której uosobieniem i odzwierciedleniem jest możliwość swobodnego manifestowania swojej wiary i przywiązania do Boga.

Tzw. „nowoczesny świat” chciałby za wszelką cenę ograniczać aktywność ludzi wierzących, chciałby zamknąć ich w kościołach, a religijność i chrześcijański system wartości ograniczyć tylko i wyłącznie do sfery osobistej.

Tymczasem, nie ma takiego chrześcijaństwa, jakie proponuje nam „świat”. Nie można służyć jednocześnie dwóm panom. Chrześcijaństwa nie wolno nam zamykać tylko w sferze osobistej, wręcz przeciwnie. Prawdziwe nawrócenie owocuje otwarciem się na świat poprzez głoszenie Dobrej Nowiny.

Prawdziwe chrześcijaństwo jest budowaniem na skale - na Jezusie, to ukierunkowanie całego swojego życia na Jezusa. Prawdziwe chrześcijaństwo jest nastawione i zaprogramowane na wydawanie dobrych owoców.

Panie daj nam swojego Ducha, który wyprowadzi nas z wieczernika naszych słabości i lęków, doda nam męstwa, abyśmy ogłaszali Twoje królestwo i Twoje zwycięstwo wszędzie tam, gdzie nas poślesz.

podpowiadają Renia i Andrzej Łukasiewiczowie

primi sui motori con e-max