20 grudnia
Pragnienie przeżycia szeroko rozumianej „przygody” to coś, co napędza naprawdę tłumy ludzi w różnym wieku. A przygodą może być zarówno podróż dokoła świata, skok ze spadochronem, lot balonem, pierwszy zjazd na nartach czy spływ kajakiem, ale także cały szereg innych doświadczeń, które pobudzają przepływ adrenaliny w naszych żyłach.
Zawsze gdy czytam ewangelię o Zwiastowaniu, mam wrażenie, że jestem świadkiem początku wielkiej przygody, w której za każdym życiowym zakrętem czeka na człowieka coś nowego, z niesamowitymi zwrotami akcji, elementami pełnymi radości, ale także smutku. Wszystkich wrażeń jest dokładnie tyle ile trzeba. Jak w doskonale nakręconym filmie, który oglądasz z takim przejęciem, że nawet odruchowo nie sięgasz po popcorn.
Chcesz przeżyć prawdziwą, ekscytującą przygodę? Nie musisz wcale wyjeżdżać w odległe zakątki. Jest sposób bardziej hardcorowy niż niejedna wspinaczka górska. Wystarczy jak Maryja zgodzić się na to, co Bóg dla Ciebie przygotował, powiedzieć „Niech mi się stanie, według Twojego słowa” i dać się mu poprowadzić w nieznane.
No to jak? Co z Twoim marzeniem by przeżyć przygodę? Spróbujesz?