Adwent 2016

Kryzys

b_250_250_16777215_00_images_Plakaty_2016_Adwent_22Kryzys.jpg18 grudnia / IV niedziela adwentu (Rok A)

Nie cierpię „fikcyjno-dokumentalnych” seriali w stylu „Trudnych Spraw”, ale ta sytuacja byłaby doskonałym materiałem na scenariusz jednego z odcinków. 
Wszystko wydawało się, że idzie doskonale. Zaręczyny, plany na przyszłość, przygotowania do wesela, budowanie wspólnego domu, rodziny… aż do chwili, gdy dowiedział się, że Ona jest w ciąży. A on bynajmniej nie jest ojcem Dziecka. Zdradziła go? Przecież byli zaręczeni? Przecież mówiła, że go kocha? Autorzy polsatowskiego show wykorzystali by temat do granic możliwości.
Na szczęście Ewangelia, jest tak delikatna i powściągliwa w opisie całej tej sytuacji. 
Próbuję wczuć się w sytuację św. Józefa. Co mógł czuć, myśleć zakochany młody mężczyzna? Kochał ją nadal  pomimo tego, co się wydarzyło. Prawo kazało w takiej sytuacji ukamienować winną cudzołóstwa. Skazać swoją Ukochaną na śmierć? 
Ileż podobnych kryzysowych przeżywamy w naszym życiu? Gdy wszystko nie idzie tak, jakbyśmy chcieli, jak sobie zaplanowaliśmy. Coś, co budowaliśmy, o co zabiegaliśmy – w jedną chwilę wali się jak domek z kart. W takich kryzysowych sytuacjach pojawia się pokusa samowystarczalności. Sam dam radę, nie potrzebuję pomocy innych, bo znowu mogą mnie zranić. Nie chcę już więcej zranień.
Każdy kryzys w jakiś sposób łamie nasze serce i bardzo łatwo wtedy się zamknąć. Zacisnąć swoje serce jak odruchowo zaciskamy zranienia naszego ciała. 
Co przeżywał Józef? Ewangelia milczy na ten temat. Pewne jest jednak, że nawet wtedy myśli o dobru Ukochanej. Chce się z nią rozwieść, by ocalić jej życie. Może właśnie ta odrobina otwartości pośród poczucia zranienia była tą konieczną szczeliną, przez którą mógł zainterweniować Bóg? Bo Bóg, posyłając swojego Anioła wkracza w kryzys, sprawiając, że staje się on początkiem czegoś całkowicie nowego, co nigdy nie zrodziłoby się samo w planach ubogiego Cieśli. Weź do siebie Maryję – powróć do pierwszej miłości, nadaj dziecku imię Jezus – Bóg Zbawia. Uznaj Go za swojego syna. Uznaj w Nim, że tym, który jest prawdziwym ratunkiem jest Bóg. Zaufaj Bogu, daj się poprowadzić. 
Czyż nie dlatego właśnie śpiewamy dziś w psalmie Przybądź o Panie, Tyś jest Królem chwały? To wyraz tej samej postawy, którą widzimy u Józefa w Ewangelii – zaufania, uznania Boga za swojego jedynego Pana i Króla, dania się mu poprowadzić w nieznane.
Myślę dziś o tych wszystkich, którzy przeżywają kryzys. O tych, którzy z różnych powodów utracili sens życia. I modlę się dla nich o Bożą podpowiedź, która poprowadzi ich dalej, tam gdzie On chce ich poprowadzić. Bo w Bożej perspektywie (tego nas uczy dziś liturgia) kryzys jest zawsze początkiem czegoś nowego.
I myślę też o sobie, bym potrafił zaufać tak Bogu jak św. Józef, gdy przyjdzie czas na mój kryzys.
 
primi sui motori con e-max